Zdecydowanie najlepszy moment filmu
Aż się gęba sama cieszyła :D
O kim mowa?
O J.J. Jamesonie z trylogii Raimiego :)
Nie był z tych filmów, tylko po prostu z komiksów.
No fajnie, ale ciężko nazwać to dobrym filmem, ostatnio czuć jakieś pogorszenie ich produkcji.
One zawsze takie byly. Po prostu dwa filmy wyszly Marvelowi wyjatkowo dobrze przez przypadek.